Biwak Kiełbicze – dzień trzeci

•  08.06.2011

Trzeciego dnia wybraliśmy się do pobliskiego Żelechowa, gdzie w jedynym sklepie zrobiliśmy zakupy. Udało się nam również zobaczyć dawny dworek, obecnie zamieszkany przez polsko-duńskie małżeństwo. Sympatyczna właścicielka p. Iwona dużo opowiedziała mam o tym budynku z XIX wieku.

W drodze powrotnej na postoju pod brzozami wypiliśmy zakupioną colę i zjedliśmy smaczne drożdżówki. Po obiedzie jedni pływali w jeziorze, drudzy dopiero się uczyli. Kaskady wody i śmiechu wzbijały się w powietrze. Najgorsze było pakowanie, bo to oznaczało jedno – wyjazd, którego nikt nie chciał.