Koło w Świnoujściu
ul. Basztowa 11, 72-600 Świnoujście
|
Wpłać darowiznę: 10 1240 3914 1111 0000 3087 7746 |
Długo będziemy pamiętać dzień 27.09.2011. Spędziliśmy go u terapeutki Kasi, która zaprosiła nas do Jarszewka na jesienne ognisko.
Rozpaliliśmy je niedaleko domu Kasi, w miejscu do tego przeznaczonym. Piekliśmy kiełbaski, które potem jedliśmy przy drewnianych stolach w pobliskiej altanie. Tym razem punktem kulminacyjnym naszej imprezy okazały się świeżo upieczone przez Kasię i Jej mamę rogaliki. Były przepyszne, może dlatego, że włożono w nie dużo serca – jedną z najlepszych przypraw.
Pani Basia – mama Kasi wciąż dostarczała nam potrzebne rzeczy, a to gorącą wodę na herbatę, a to pyszne jabłka i słoneczniki – no i oczywiście dodawała do tego swój ciepły uśmiech. Fajną mam mamę ta nasza Kasia.
Do Jarszewka pojechał także pan Darek – nasz kierownik. Myśleliśmy, że będzie oficjalna atmosfera – zawsze to szef. Było jednak super. Grał z nami w piłkę, żartował, biegał z aparatem chcąc ująć w kadrze te piękne chwile. Potem z panem Piotrem piekli ziemniaki, które my pewno byśmy zwęgliły.
Jeszcze muszę napisać słówko o naszym kierowcy – panu Piotrze, który często z nami jeździ. Tym razem wtopił się w naszą gromadę. Stał się jej członkiem.
Na prośbę niektórych naszych uczestników poszliśmy zobaczyć króliki, kury i kaczki w gospodarstwie Kasi. Towarzyszyły nam trzy psy i kot – fotki wyszły odlotowe.
Nawet nie wiecie, z jakim żalem żegnaliśmy te piękne strony. Okolica jest przepiękna, może dlatego, że mieszkają tu tacy zwykli i jednocześnie niezwykli ludzie, z sercem na dłoni dla drugiego człowieka.
Mamy już zaproszenie na zimowy kulig. Na pewno o nim nie zapomnimy.